Nie da się ukryć, że branża transportowa w ostatnich latach mocno się rozwinęła. Powstaje coraz więcej firm, które decydują się na przewóz osób, wymuszając tym samym na konkurencji usprawnianie zarówno procesu obsługi klienta, jak i pracy kierowców odpowiedzialnych za transport pasażerów. Jak więc wygląda rynek kierowców w Europie w obecnych czasach?
Rynek kierowców – z czym mierzą się firmy transportowe?
Pakiet mobilności – czego dotyczy i co powoduje?
Z początkiem roku firmy transportowe musiały się zmierzyć z tak zwanym pakietem mobilności. Przez to pojęcie rozumiemy zestaw przepisów, które mają za zadanie regulować transport drogowy w całej Unii Europejskiej. Przepisy te są wdrażane od kilku lat, ale największe zmiany weszły w życie w lutym 2022 r. Dotyczą one zasad delegowania kierowców, a także ich wynagrodzenia, praw i obowiązków. Zmiany, jakie się pojawiły, dotyczą np. opodatkowania diet dla kierowców. Mówiąc jasno – koszt pracownika wywindował o jedną trzecią do góry, przy czym od ogłoszenia tych zmian do wprowadzenia ich w życie nie minęło wiele czasu, a pracodawcy firm transportowych zostali postawieni w trudnej sytuacji. Aby to dobrze zobrazować trzeba wspomnieć, że koszt pracownika to około 10% kosztu przejazdu, a co za tym idzie każdy fracht powinien iść w górę o około od 3 do 3,5%. Czym innym jest jednak podniesienie ceny za przejazd dla klienta indywidualnego, a co innego negocjacje kontraktów podpisanych z dużymi firmami na przejazd ich pracowników, w których cena jest jasno określona na czas trwania danego kontraktu. Takie umowy podpisywane są czasem i na kilka lat. Klientami są duże korporacje i tam zmiana cen z dnia na dzień nie wchodzi w grę. Trzeba zaznaczyć, że pakiet mobilności istnieje od dwóch lat, ale przepisy są w nim aktualizowane, więc zmiany wchodzą w życie stopniowo. W tym momencie nasza firma jest już na nie przygotowana i każdy stopień legalizujemy na bieżąco, jednakże borykamy się wciąż z pewnymi trudnościami, które te zmiany ze sobą niosą. Na szczęście te, które musimy jeszcze wprowadzać, są dla nas do zrealizowania i idzie nam to dość szybko i sprawnie.
Wzrost kosztów – jaki ma wpływ na rynek transportu?
Są niestety zmienne, które trudniej przewidzieć, jak np. ceny paliwa.
I o ile nie przerażają nas te podwyżki, to bardziej zmienność tych cen w krótkim czasie. Zdarzało się, że w ciągu kilku dni zmieniała się ona o trzydzieści, czterdzieści, a nawet i pięćdziesiąt groszy, co ma realny wpływ na koszty przejazdów. Jeśli klienci płacą określoną stawkę za transport, a w między czasie cena paliwa zmienia się tak dynamicznie, generuje to spore straty dla firmy. Na tę chwilę nasz cennik jest już w miarę ustabilizowany, ale w momentach gwałtownych podwyżek na stacjach benzynowych proponowane przez nas ceny również musiały być na bieżąco aktualizowane. O tyle dobrze, że nie dotyka nas zmiana dotycząca podatków, ale ona na przykład będzie odczuwalna dla kierowców indywidualnych. W naszym przypadku Vat nie jest problemem, ale samo wahanie cen paliwa już tak. Na szczęście udało nam się zarządzać polityką cenową w taki sposób, żeby koszty przejazdów nie były zbyt wygórowane, ale jednocześnie kompensowały nam wzrost cen paliwa. Są natomiast takie koszty, z których większość naszych pasażerów nie zdaje sobie sprawy, chociaż my staramy się też o tym mówić. Mamy tu na myśli np. cenę opon, która poszła w górę dwukrotnie, czy wzrost kosztów części do samochodów aż o 40, a nawet 50%. Zauważa się zazwyczaj tylko zmiany w cenie paliwa, ale już nikt nie zadaje sobie pytania o koszt naprawy samochodu u mechanika (pod warunkiem w ogóle posiadania mechanika, bo obecnie jest problem na rynku z dostępnością dobrych mechaników samochodowych). To są tak zwane koszty ukryte, które obciążają firmę, ale nad którymi mało kto się zastanawia.
Rynek kierowców w Europie.
Dużym problemem, z którym boryka się w tym momencie branża transportowa, jest niewystarczająca ilość kierowców. Jako firma zmieniliśmy całkowicie system rekrutacji. Musieliśmy wyciągnąć wnioski z wcześniejszego procesu zatrudniania kierowców i zwrócić uwagę na to, w jaki sposób nowa osoba była wprowadzana do środowiska pracy. Niestety coraz gorsza jakość zgłaszanego pracownika zmusiła nas do zmiany strategii zatrudnienia. W chwili obecnej podczas rekrutacji bierzemy pod uwagę bardziej zachowania behawioralne. Oznacza to, że sprawdzamy, jak potencjalny pracownik zachowuje się w danej sytuacji. Zależy nam na tym, aby miał kompetencje miękkie, czyli umiejętności, które ujawniają się w zachowaniu pracownika i w tym, jak pełni on swoje obowiązki, a my taką osobę wprowadzimy do firmy i przeszkolimy. Nie możemy go oceniać tylko na podstawie dokumentów. Są to umiejętności o charakterze osobistym i interpersonalnym, które mają duże znaczenie w takim zawodzie, jakim jest praca kierowcy. Nie jest ona łatwa, dlatego dla nas ważniejsze jest, żeby kandydat nadawał się do niej mentalnie, a my zajmiemy się jego szkoleniem. Oczywiście jest to dla nas kolejny koszt i my się z tym liczymy, ale istotne jest dla nas, aby kierowcy byli dobrze wyszkoleni i na tym się obecnie skupiamy.
Dbamy o naszych kierowców.
Gdyby opierać się na danych liczbowych, to w całej Europie brakuje około 500 000 kierowców, w samej Polsce natomiast ilość ta dochodzi do 120 000. My jesteśmy trochę w innej sytuacji, bo jednak większość transportu, jaki wykonujemy, to transport busami, a do niego wystarczy posiadanie uprawnień do kierowania w kategorii B. Dzięki temu problem ten nie jest u nas aż tak rozbudowany, poza tym dbamy o naszych kierowców finansowo, o czym świadczy fakt, że wielu z nich pracuje z nami już długo. Wciąż jednak pozyskujemy nową kadrę, gdyż niedobór kierowców niestety i nam doskwiera. Przygotowujemy również dla nich atrakcyjne stawki – europejskie, co nas wyróżnia na tle firm transportowych. Oprócz tego planujemy także wprowadzenie programu benefitów dla naszych pracowników, a jeśli kierowca kategorii B jest z nami ponad dwa lata może się starać o dofinansowanie, gdy zdecyduje się podnieść swoje kwalifikacje i zdawać na kategorię D. Ten program jest już u nas wdrożony.
Problem z dostępnością samochodów i jego wpływ na branżę transportową.
Rozmawiając o problemach, z jakimi mierzą się obecnie firmy transportowe, trzeba zwrócić uwagę także na dostępność samochodów. Problem ten dotknął nas po raz pierwszy dwa lata temu, gdy okazało się, że aby otrzymać samochód, na którym nam zależało, musimy na niego czekać rok. W zasadzie to musieliśmy określić zapotrzebowanie na rok do przodu, co nie jest łatwe do wykonania, biorąc pod uwagę fakt, że wciąż mierzyliśmy się ze skutkami pandemii i nikt nie był w stanie przewidzieć, co wydarzy się w najbliższych miesiącach. To jest dość duży problem logistyczny do rozwiązania dla nas, ponieważ musimy zabudżetować daną ilość samochodów dużo wcześniej, nie wiedząc, jaki będzie nadchodzący rok.
Jako firma nie zamawiamy kilku samochodów, ale od razu np. 100. Mierzymy się z tym problemem jako duża firma transportowa, ale trzeba pamiętać, że mniejsze firmy również go mają. W końcu przewidzieć cały rok do przodu to wyzwanie i spore ryzyko, że zapotrzebowanie może się okazać mniejsze niż zakładaliśmy, albo odwrotnie – dużo większe. Obecnie wchodząc w jeden sezon musimy już przewidywać następny.
Rynek transportowy – podsumowanie.
Podsumowując kwestię problemów, z jakimi mierzymy się jako firma transportowa to właśnie rosnące koszty z każdej strony są jednym z kluczowych problemów. Na ten temat nie ma co się rozwodzić, bo jak wszyscy doskonale wiemy, podwyżki dotykają nas obecnie na wielu płaszczyznach. Nie jest to jednak jedyny i najważniejszy obszar, który stanowi dla nas wyzwanie, ale motywuje nas to do dalszej wytężonej pracy.