25 lat istnienia na rynku transportowym, 25 lat specjalizacji w międzynarodowym przewozie osób, 25 lat świadczenia usług na światowym poziomie.
Dzięki zaangażowaniu, rzetelności i otwartości na nowe wyzwania firma GTV BUS z małej rodzinnej firmy przeobraziła się w jednego z największych przewoźników w Europie.
Liczby mówią same za siebie, ponad 400 busów i autokarów, przeszło 500 pracowników, z czego ponad 350 osób to wykwalifikowani kierowcy. Łączymy nabytą wiedzę, doświadczenie oraz pasję do transportu.
Doskonale wiemy, że każdy pracownik ma realny wpływ na kształtowanie charakteru GTV BUS, dlatego zgrany i ambitny team każdego dnia pracuje na sukces firmy i zaufanie klientów.
Z okazji 25 lat istnienia firmy chcemy przedstawić wam pracowników stojących za sukcesem firmy. Pracowników, którzy na przestrzeni lat widzieli, jak zmienia się firma, tak naprawdę zmieniali się razem z nią.
Tomasz Oleśków – dyrektor projektów międzynarodowych. Od 10 lat na pokładzie GTV BUS. Karierę w firmie zaczynał jako kierowca międzynarodowy, potem dyspozytor, by po kilku latach zostać dyrektorem projektów międzynarodowych.
Sprawdźmy zatem czy 10 lat pracy w GTV BUS sprawiło, że Tomasz czuje się nieodzowną częścią zespołu
Tomku, czy możesz nam powiedzieć, w jaki sposób mogłeś rozwinąć swoje kompetencje w GTV na przestrzeni lat?
Swoją przygodę z GTV BUS zaczynałem od kierowcy międzynarodowego, którym byłem przez trzy lata, później przeszedłem na pobyt, czyli pracowałem jako kierowca na stałe w Holandii. Po około trzech miesiącach jedna z firm, dla której wykonywaliśmy zlecenie zwróciła się z prośbą czy mógłby ktoś z kierowców przejąć telefon „alarmowy” czyli dyżury na weekendy. Oczywiście się zgodziłem. Na początku faktycznie zajmowałem się tym tylko w weekendy. Po jakimś czasie nasz kontrahent zrezygnował zupełnie ze swoich holenderskich kierowców, zostawiając do dyspozycji jedynie GTV BUS. Na tym projekcie byłem dyspozytorem przez dwa lata. Najwidoczniej sprawdziłem się w tej roli, ponieważ prezes zarządu sprowadził mnie do biura do Polski na stanowisko dyspozytora międzynarodowego. Po dwóch latach pracy na tym stanowisku, zostałem kierownikiem dyspozytorów, a następnie przyszła pora na nowe wyzwanie, objąłem posadę dyrektora projektów międzynarodowych.
Jaka Twoim zdaniem jest misja GTV Bus?
Jesteśmy usługodawcą. Naszą misją jest tak naprawdę dobre zrealizowanie transportu międzynarodowego. Firmy potrzebują transportu, a my staramy się to zorganizować zachowując najwyższe standardy. Co więcej, jesteśmy elastyczni, dostosowujemy się do potrzeb rynku i klienta.
Czym wyróżnia się GTV na tle innych firm?
Na pewno elastycznością. Wciągu jednego dnia jesteśmy w stanie całkowicie dostosować się do danego projektu czy sytuacji. Niewątpliwie pokazał nam to COVID. Przesuwanie przesiadek z Opola na Brzeg – Nysa, później Kąty Wrocławskie, miejsca znajdujące się za granicą. Rynek dyktuje nam zasady, a my się do tego dostosowujemy i myślę, że to jest największy plus naszej firmy. Zawsze o tym wspominam. My jesteśmy tak mocną ekipą, że nieważne co mamy robić, zawsze sobie z tym poradzimy.
GTV BUS działa na rynku 25 lat, jak wspominasz firmę przez te 10 lat pracy?
Na przestrzeni lat firma zmieniła się diametralnie, a co ważne ten proces nadal trwa. Zawsze byliśmy fajni i niestandardowi, do dziś działamy inaczej niż cała reszta firm. Szefostwo dba o odpowiedni klimat, tak żeby wszystkim się dobrze pracowało. Wyzwań nie brakuje, mimo że przez lata tyle ich było… Przypominają mi się turnieje, wożenie artystów po całej Europie z różnymi spektaklami, operami. Nigdy nie chodziło tylko o zawiezienie kogoś z punktu A, do punktu B. Projekty są różne, warto podkreślić, że bardzo często są niestandardowe.
Jaka jest Twoja najciekawsza historia związana z pracą w GTV?
Na pewno jedną z najciekawszych rzeczy, przy której przyszło mi pracować to zdecydowanie Eurowizja Junior, która odbyła się w Gliwicach. Bardzo duże wyzwanie logistyczne! Na szczęście wszystko się udało, poradziliśmy sobie z tym rewelacyjnie. Co roku obsługujemy Festiwal Polskiej Piosenki, przez tydzień wozimy obsługę techniczną oraz gwiazdy na próby, a później na główne koncerty. Były to naprawdę duże i fajne projekty, trudne do zrealizowania, ale dające dużo satysfakcji.
Jakie wyzwania spędziły Ci sen z powiek?
COVID 19. Przyszedł marzec i ogłoszenie zamknięcia granic. Mieliśmy zebranie sztabu kryzysowego w sobotę rano. Stwierdziliśmy, że nie możemy się zatrzymać i musimy to wszystko razem przetrwać. I tak jak wcześniej myślałem, że to będą dwa tygodnie urlopu, to okazało się, że przez trzy miesiące nie wyszedłem z pracy. To był najgorszy okres podczas mojej kariery w tej firmie.
Jakie sytuacje sprawiają, że czujesz się dumny pracując w GTV?
W firmie zmagamy się z wieloma trudnościami, mamy w końcu do czynienia z zarządzaniem transportem na ogromną skalę . Co sobotę o godzinie 21:15 jestem w miejscu przesiadkowym i widzę jak 70 busów jest w stanie zjechać się w ciągu 15 minut w jednym miejscu, szybko przepakować pasażerów z busa do busa i rozjechać się każdy w swoim kierunku. Wiem, ile pracy wymaga to od dyspozytorów i obsługi klienta, ale jak to wszystko się udaje to jest naprawdę duża satysfakcja. To sprawia, że jestem dumny z tego co razem tworzymy.
Gdzie Twoim zdaniem firma znajduje motywacje do rozwoju?
Na pewno jest to obserwowanie runku. Nie tylko rynku transportowego, ale również tego, co dzieje się obecnie na świecie. Od paru lat wzrost gospodarczy jest błyskawiczny, wszystko się zmienia. Dzięki rozwojowi rynku IT, wszystkie firmy idą do przodu, my również nie stoimy w miejscu. Staramy się nadążyć za tym wszystkim, tworzymy oprogramowania do zarządzania flotą, transportem oraz planningiem. Na pewno wiele zmian wprowadził nasz prezes, Marcin. On jest wulkanem energii! Można powiedzieć, że przebija głową przysłowiowe mury. Dzięki niemu cały czas idziemy dalej…
Gdzie Ty znajdujesz motywacje do rozwoju?
Ciężko jest skupić się na czymś innym, jestem bardzo związany z firmą. Rzadko się zdarza, że myślę o czymś innym oprócz firmy. Zresztą moja partnerka życiowa też pracuje w GTV BUS. Jesteśmy totalnie pochłonięci pracą i na dodatek mieszkamy blisko firmy. Ja nie potrzebuję motywacji bo, GTV BUS to całe moje życie i cała moja rodzina. I czuję, że jestem częścią tej rodziny.
Jakie jest Twoje podejście do ludzi, do pracowników?
Dla mnie pracownicy są najważniejsi bezapelacyjnie i to wszyscy bez wyjątku. Wiadomo, że wywodzę się ze środowiska kierowców, będą oni zawsze bardzo bliscy mojemu sercu, tak samo jak dyspozytorzy. W GTV BUS mamy ponad 500 pracowników, dotarło do mnie, że o każdego z nich musimy zadbać. Jesteśmy odpowiedzialni za około 2000 osób: są to pracownicy i ich rodziny.
Czy coś cię jeszcze zaskakuje na rynku transportu?
Na pewno zaskoczył nas rynek agencji rekrutujących opiekunów do pracy w Niemczech. Nie organizowaliśmy nigdy transportu dla tej grupy. Niemcy tak naprawdę traktowaliśmy jako kraj, przez który przejeżdżamy tylko i wyłącznie tranzytem. Covid wymusił na nas to, że zaczęliśmy obsługiwać całe Niemcy. Wzbraniałem się osobiście przed tym bardzo, ale przez sytuację epidemiologiczną postawiliśmy wszystko na jedną kartę, był to strzał w dziesiątkę! A w firmie? Cały czas zaskakuje mnie rozwój. Osoby, które wyjeżdżają na 2 tygodniowy urlop wracają i mówią, że tu się wszystko zmienia tak szybko. Już nie mówię o dziewczynach, które wracają do nas po ciąży i urlopie macierzyńskim. Przychodząc po roku przerwy potrzebują szkolenia od podstaw, ponieważ wszystko potrafi się zmienić o 180 stopni…
Czym się zajmujesz w życiu prywatnym, jak lubisz spędzać wolny czas?
Lubię spędzać czas wolny z przyjaciółmi. Jeżdżę na motocyklu, chociaż w tym roku nie miałem zbyt wielu czasu na to. Od półtora roku strzelam – w tym roku ukończyłem patent strzelecki, zrobiłem licencje na broń. I to są moje dwie pasje.